Joy Divison to jest z tych zespołów, które puszczasz w trakcie samotnej jazdy autem, po ciężkim rozstaniu czy w środku deszczowej nocy. Prawdziwa kwintesencja post-punku, legendarna grupa, której historie są przeżywane do dziś. Mimo krótkiego czasu funkcjonowania i wydania zaledwie dwóch albumów muzyka Joy Divison na nowo przechodzi swój renesans i przyciąga coraz większe grono słuchaczy. Czemu angielski zespół zawdzięcza tak olbrzymi sukces?
Muzyka chwytająca za duszę
Kluczowym elementem dzięki, któremu Joy Divison odniosło sukces jest przede wszystkim muzyka. W latach siedemdziesiątych dużą popularnością cieszył się nowy gatunek muzyczny – punk. Charakteryzował się szybką szybką perkusją, gitarowymi solówkami i przede wszystkim okazaniem buntu przez młodych ludzi. Muzycy mieli dosyć hipisowskiej estetyki lat 70, dlatego próbowali swoich sił w brudnym, pełnym emocji i szczerości rocku. Na przełomie lat osiemdziesiątych na łamach głośnego punku powstała jego spokojniejsza, mroczniejsza odmiana – post punk. Joy Divison to jeden z pierwszych zespołów, który jednocześnie charakteryzował punkowym, mocnym brzmieniem i lirycznymi, melancholijnymi tekstami. Oprócz charakterystycznej szybkiej perkusji i mrocznych syntezatorów w zespole wyróżniał się również Ian Curtis – nietuzinkowy wokalista.
Fenomen chłopaka z Macclesfield
Ian Curtis urodził się w 1956r., wychowywał się w ubogiej rodzinie, natomiast z wykształcenia był urzędnikiem. Całe życie fascynował się punkiem i jego historią, w wieku zaledwie 20 lat razem z Bernardem i Peterem założył zespół Warsaw, który potem zmienił nazwę na Joy Divison. To właśnie niesamowita wrażliwość Iana sprawiła, że zespół wyróżnił się na tle innych. Młody mężczyzna przez lata cierpiał na depresję i epilepsję, swój smutek i codzienny lęk starał się przenosić na muzykę. W trakcie zwykłych czynności, w tym grania na koncertach dostawał nagłe drgawki. Ian próbował powstrzymywać swoje ataki przez ruchy taneczne. Charakterystyczny taniec stał się jego znakiem rozpoznawczym, nawet w trakcie sowich najgorszych momentów nie przerywał koncertów. Jego niekontrolowane ruchy na scenie fani nazywali „epileptic dance”. Niestety nieustająca choroba, problemy psychiczne i kariera pod ciągłą presją doprowadziły do samobójstwa młodego wokalisty, po śmierci Iana zespół się rozpadł.
Joy Divison – zawsze ponadczasowi
Joy Divison to jedna z niewielu grup, która idealnie wyważa rockowy ogień i surowe emocje. Zespół nie bał się eksperymentów, zarówno album „Unknown Pleasures” jak i „Closer” przeplata ze sobą nowoczesne elementy elektroniki i typowe dla punku brzmienia. Kluczowa dla obu wydań jest nastrojowość towarzysząca przez wszystkie utwory. Otaczająca całą twórczość tajemniczość w połączeniu z tekstami Iana nadaje niesamowitego, mrocznego klimatu. Muzycy w trakcie grania i tworzenia, skupiali się przede wszystkim na swoich uczuciach, koncerty były dla nich swojego rodzaju katharsis. Większość tekstów Joy Division daje upust negatywnym emocjom, dotyczą nieszczęśliwej miłości, niezrozumienia ludzi czy też zwyczajnie- walki z wewnętrznymi demonami. Może właśnie dlatego zespół ten do dzisiaj wybrzmiewa w głośnikach młodych ludzi, ponieważ pisali o problemach z którymi niemal każdy się utożsamia.
Zachęcam do przesłuchania największych hitów zespołu:
https://www.youtube.com/watch?v=FD2SfQJOK08